www.uwodze.fora.pl

riderboy

Cała akcja miała miejsce parę dni temu. Wyszedłem wieczorkiem do osiedlowego Pubu z kumplem na piwko dwa by trochę pogadać o życiu i śmierci Very Happy

Knajpka dość znana, ciągle Ci sami ludzie i tanie piwko. Czasem ktoś nowy się pojawi. W wejściu już spotkaliśmy kumpla, który siedział ze znajomymi. Przywitaliśmy się i dosiedliśmy do stolika. Przy stoliku nieopodal siedziały 3 pary, na które wstępnie nie zwróciliśmy uwagi, ale które zwróciły uwagę na nas.
Kumpel, który zawsze był dla mnie wzorem optymizmu i dobrego humoru okazał się spaść do roli AFC. Jakaś kobieta wpłynęła na niego tak, iż stwierdził, że teraz to on już szuka żony i w ogóle strasznie zamulił. Jako że zawsze pamiętałem go, jako tego rasowego naturalna z niesamowitym optymizmem w oczach, postanowiłem trochę mu pomóc i nakreślić mu inny świat, w którym może znaleźć swoje miejsce. Rozmowa była dość ekspresyjna a moja ciągła gestykulacja i zmiana tonu głosu spowodowały, że w pubie zwracano uwagę na mnie i mojego kumpla, z którym przyszedłem do knajpy.

Uwagę moją przykuła śliczna naturalna brunetka z nietuzinkową buźką, na której nie było nawet cienia makijażu i z moją ukochana filigramową budową ciała. Jak dla mnie HB 8-9 Po wymianie spojrzeń przysiadła się wspólnie porozmawiać (kocham ten klimat osiedlowych knajp gdzie wszyscy są znajomymi, czy się znają czy nie…) jej facet skrajnie zazdrosny zaczął wywijać z jakąś jej koleżanką na parkiecie cały czas patrząc się na naszą wspólną iterakcję. Chciałem wzbudzić w nim trochę więcej zazdrości, więc szyderczo patrząc się w jego stronę, przytuliłem jego dziewczynę, która odwzajemniła kino pokazując, iż jest to robione dla żartu i śmiechu. Po chwili budowy raportu pojawił się jej facet. Teraz już set stał się trochę bardziej ciężki, ale nie niemożliwy. Chłopak starał się mnie trochę obrazić, ale wszystko udało mi się inteligentnie odbić tworząc z niego małe pośmiewisko towarzystwa, które notabene powstało przez jego głupotę i chęć sporu ze mną. No, ale noc się szybko kończy a rano trzeba wstać do pracy, więc domknąłem ładnie NC pod pretekstem załatwienia nowe poznanej koleżance, malutkiego słodziutkiego szczeniaczka. Dałem jej też swój numer (puściłem sygnał) Zrobiłem oczywiście to dość perfidnie tuż przy nim.

Następnego dnia z samego rana dostałem smska, w którym przeprasza mnie za tą całą sytuacje z jej facetem. W smsie czuć było chęć dalszej korespondencji i zaczepki na dalszą znajomość. Odpisałem, że nienawidzę takiej formy komunikacji, więc możemy się umówić wieczorkiem na małe piwko i pogadać troszeczkę sami. Propozycja oczywiście była strzałem w dziesiątkę. Jeszcze tego samego wieczoru spotkaliśmy się w cichym i dość romantycznym miejscu. Cała rozmowa oczywiście prowadzona przeze mnie, szybkie wejście na temat seksu i ostre budowanie mojej atrakcyjności w czasie trwania raportu.

Nagle pojawił się znikąd jej zazdrosny facet. Trochę starał się słownie ze mną powalczyć, ale musiał ulec i został wciągnięty w moją ramę w tak silny sposób, że z czasem starał się stać moim przyjacielem i najlepszym znajomym zapraszając mnie na wspólną partyjkę darta z nim i jego dziewczyną. Propozycja super, więc wykorzystałem to. Podczas całego spotkania budowałem dobry raport i z nim i z moją upatrzoną HB. Pojawiła się kolejna dziewczyna, która nie przykuła mojej uwagi (UG) ale była doskonałym elementem udoskonalenia mojej gry, w której mogłem trochę odsunąć się od setu i zbudować swoje DHV.

Zamierzony cel został wykonany i uzyskałem dobą atrakcyjność całego otoczenia.
Kolejny dzień i kolejna propozycja spotkania. Tym razem poszliśmy już w ustronne miejsce, w którym wiedziałem, że nie spotkamy natrętnych fanatyków zazdrości. Teraz już mogłem dokończyć budowanie mojego raportu, który był już tylko formalnością i zaprosić na wieczorną posiadówkę u mnie w domku. Tam już wszystko potoczyło się samo, czyli piękne domknięcie FC. Dziewczyna wysłała smska do swojego chłopaka że dzisiaj jej nie będzie bo nocuje u koleżanki Wink

. (nie zmieniałem płci Very Happy

)

Rozpocząłem super namiętną noc, która zakończona została łzami w jej oczach. Łzy dotyczyły nie bólu a przyjemności, której bała się, że nigdy już nie doświadczy. Bardzo mi się podobało jej podejście do sprawy. Na początku nie mogła uwierzyć, że nie mam dziewczyny a po całej nocy stwierdziła, że się mi nie dziwi, bo na moim miejscu też by nie chciała mieć nikogo by móc sypiać z innymi bez oszukiwania kogokolwiek. Nasza znajomość dalej jest kontynuowana i co jakiś czas spotykamy się na jakąś namiętną noc.